Dla większości osób dbanie o higienę jest czymś naturalnym. Do tego stopnia, że w codziennym życiu posługujemy się przysłowiami i powiedzeniami, nawiązującymi właśnie do artykułów higienicznych. Jednym z nich jest właśnie mydło i chyba najpopularniejsze powiedzenie "zamydlić komuś oczy". Co ono właściwie znaczy i jaka jest jego geneza?
Fałszywa uczynność i troska mająca na celu niecne cele
Frazeologizm o mydleniu komuś oczu ma proste wyjaśnienie. Oznacza ono celowe działania, np. udzielanie błędnych informacji, po to by osoba ta nie dostrzegła głębszego celu. Jednym z najczęstszych przykładów mydlenia oczu jest czynienia różnych sytuacji bardziej skomplikowanymi, niż są w rzeczywistości. Osobie takiej może się wydawać, że nie rozumie tego, co ją otacza i jest skłonna uwierzyć w przekazywane jej informacje z zewnątrz. W tym czasie jest zupełnie nieświadoma tego, że ktoś ją oszukuje pod płaszczykiem troski i wrażliwości o nią.
Średniowieczne korzenie mydlenia komuś oczu
Wartą przytoczenia ciekawostką jest to, że powiedzenie mydlić komuś oczy sięga aż średniowiecza. Wyjaśnia to dawna anegdota, której historia sięga czasów Jagiellonów. Mówi ona o tym, że w domu pewnego bogatego mieszczanina zjawiło się dwóch golibrodów. Zaproponowali oni właścicielowi strzyżenie i golenie. Olbrzymia ilość gęstej piany, którą pokryli jego twarz, uniemożliwiła mu obserwowanie ich pracy. Podczas gdy jeden z nich zajmował się goleniem, drugi przejrzał każdy kąt mieszkania, kradnąc wszystkie cenne rzeczy. Nieświadomy niczego mieszczanin dopiero po pewnym czasie odkrył kradzież i skojarzył ją z wizytą dwóch golibrodów. Szukając sprawiedliwości, udał się na Wawel, by zgłosić to zdarzenie królowi. Niestety nie spotkał się tam z oczekiwanym zrozumieniem i nie otrzymał pomocy. Po wysłuchaniu jego opowieści, śledczy zapytali mieszczanina, czy będzie w stanie rozpoznać oszustów. Ten oczywiście przyznał, że nie, ponieważ ów golibrody skutecznie zamydli mu oczy.
Ostrożność na co dzień wskazana
Czy ta anegdota miała potwierdzenie w rzeczywistości lub nie, tego niestety nie jesteśmy pewni. Bezsprzeczny jest jednak fakt jej istnienia, co zostało opisane w Nowym Kalendarzu Polski wydawnictwa Kastor. Ze swojej strony musimy dodać, że warto zachować ostrożność i pewną podejrzliwość, szczególnie w stosunku do obcych ludzi, którzy wykazują względem nas nienaturalne zainteresowanie lub chęć niesienia pomocy. Być może jest to celowe działanie, mające nam zamydlić oczy, byśmy nie ujrzeli drugiego dna.